Patron - Roman Kaźmierczak

Roman Kaźmierczak od zawsze związany był z Moszczenicą. Urodził się 2 lipca 1956 r. jako drugi syn spośród trójki dzieci Mariana i Bronisławy Kaźmierczak. Jako chłopiec uczęszczał do Szkoły Podstawowej w Moszczenicy, następnie do szkoły zawodowej i technikum przy Fabryce Maszyn Górniczych "Pioma" w Piotrkowie Trybunalskim, po ukończeniu których rozpoczął studia w Wyższej Oficerskiej Szkole Pożarniczej w Warszawie. W czasie szkoły podstawowej i średniej, a także po ukończeniu studiów, pomagał rodzicom w prowadzeniu gospodarstwa rolnego. Od początku wiedział jednak, że oprócz pracy w gospodarstwie powinien robić coś więcej.... Swoje szkolne lata związał z klubem sportowym Włókniarz Moszczenica. Był cenionym zawodnikiem, bardzo dobrym piłkarzem; obrońcą. Wraz ze swoją ówczesną drużyną święcił wiele sukcesów w ligach juniorów. Wraz z rozpoczęciem studiów w Warszawie nastąpiła przerwa w reprezentowaniu barw Włókniarza. Nie rozstał się jedna ze sportem. W czasie nauki w szkole pożarniczej rozpoczął przygodę z podnoszeniem ciężarów. Reprezentował Wyższą Oficerską Szkołę Pożarniczą w zmaganiach studenckich w konkurencji podnoszenia ciężarów. Jeszcze w czasie studiów wstąpił w związek małżeński ze swoją wieloletnią i jedyną miłością - Gabrysią, z którą doczekał się trzech synów. Ślub miał miejsce w kościele parafialnym w Moszczenicy. Wiara w Boga zajmuje szczególne miejsce w życiu Romana Kaźmierczaka. Swój dzień rozpoczynał i kończył modlitwą. Żył wg zasady „jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko pozostałe jest na właściwym...” Po ukończeniu studiów w 1981 roku wrócił do Moszczenicy. Rozpoczął służbę w piotrkowskiej Straży Pożarnej, w której zbierał doświadczenie na różnych stanowiskach. Brał czynny udział w wielu działaniach ratowniczo-gaśniczych. Również w służbie pożarniczej cieszył się uznaniem, a jego wiedza i doświadczenie wielokrotnie były nieocenione w czasie gaszenia pożarów, walki z powodziami i w wielu innych zdarzeniach. Cieszył się olbrzymim szacunkiem wśród kolegów strażaków. Szybko zyskał uznanie wśród przełożonych, którzy w 1989 roku powierzyli Romanowi Kaźmierczakowi funkcję Komendanta Rejonowego. Obowiązki Komendanta pełnił do roku 1992. Był to okres, w czasie którego dał się poznać jako dobry organizator służby, doskonały dowódca. Był odpowiedzialny za w rozwój ochrony przeciwpożarowej w rejonie piotrkowskim. Kolejnym etapem służby była praca w ówczesnej Komendzie Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie zajmował wysokie stanowiska kierownicze. W wyniku reformy administracyjnej Komenda Wojewódzka w Piotrkowie Trybunalskim przekształcona została w Komendę Miejską Państwowej Straży Pożarnej. Roman Kaźmierczak został wówczas powołany na stanowisko zastępcy dowódcy jednostki ratowniczo-gaśniczej. Miał charakter, którym zjednywał sobie podwładnych - cierpliwy, sprawiedliwy, przyjacielski, opiekuńczy; jednocześnie wymagający. Doskonały strateg. W okresie służby wyróżniony został m. in. Krzyżem Zasługi za Dzielność, Złotym i Srebrnym Krzyżem Zasługi oraz wieloma innymi medalami i odznaczeniami. Obok sportu i straży pożarnej doskonale sprawdził się także w roli samorządowca. Początkowo jako radny; członek komisji bezpieczeństwa miał bezpośredni wpływ na kształtowanie bezpieczeństwa w gminie Moszczenica. Wieloletnie doświadczenie w roli radnego, powszechny szacunek jakim się cieszył oraz doświadczenie w pracy samorządowej doprowadziły Go do funkcji przewodniczącego Rady Gminy Moszczenica VI kadencji. Rolę tę traktował jako misję. Od zawsze związany z Moszczenicą doskonale znał jej specyfikę i oczekiwania mieszkańców gminy. Marzeniem Romana Kaźmierczaka była budowa kompleksu sportowego z prawdziwego zdarzenia, który pozwoliłby młodym ludziom właściwie rozwijać się fizycznie, ale przede wszystkim rozwijać swoją osobowość. Wyznawał zasadę, że sport kształtuje charakter. Sam był prowadzony przez bardzo dobrych trenerów, którzy oprócz gry w piłkę i podnoszenia ciężarów mieli wpływ na rozwój Jego charakteru. Czerpał od nich to, co najlepsze. Sport zawsze był blisko Romana - zarówno w czasie służby jak i w czasie pełnienia funkcji samorządowych. Zdobyte doświadczenie wykorzystał w czasie pracy z młodzieżowymi drużynami Włókniarza Moszczenica. Pracy we Włókniarzu nie traktował jako źródło dochodu, była to misja, którą pokochał. Uwielbiał pracować z młodymi adeptami piłki nożnej. Żył życiem swojej drużyny. Treningi, jakie prowadził nie były ukierunkowane na zwycięstwa za wszelką cenę. Uczył szacunku dla rywala, walki do końca, walki FAIR PLAY. Po zwycięstwie cieszył się sukcesem swoich podopiecznych, po porażce wskazywał błędy i tak kierował drużynę, aby ich więcej nie popełniała. Cieszył się każdym sukcesem, każdym dobrym zagraniem zawodnika. Interesowały go wyniki sportowe, ale wiele czasu poświęcał również na wychowanie i kształtowanie charakterów swoich podopiecznych. Interesował się tym, czy zawodnik potrafi połączyć grę w piłkę z nauką w szkole. Podopiecznym zwracał uwagę na potrzebę nauki i doskonalenia się w swoich talentach. Uczył spełniać marzenia. Każdy sportowiec ćwiczy po to, żeby być najlepszym. Lata pracy z drużyną zaowocowała największym sukcesem moszczenickiego futbolu w dotychczasowej historii jakim było zwycięstwo w 26 Ogólnopolskim Turnieju Piłki Nożnej Chłopców "Piłkarska Kadra Czeka" - Słubice 2010. Jest to nieoficjalne mistrzostwo Polski. Była to piękna przygoda, która pokazała wszystkim Jego podopiecznym, że ciężką pracą, wytrwałością i wiarą w siebie i w drużynę można pokonywać wszelkie przeciwności. Krew Romana płynie nie tylko w żyłach Jego synów, lecz także w wielu osobach, do których trafiła dzięki akcjom honorowego krwiodawstwa, w których Roman uczestniczył. Oddal wiele litrów tego najcenniejszego leku. Odznaczony został za to wieloma dyplomami, odznaczeniami i medalami. Zaznaczyć trzeba, że medale, dyplomy i odznaczenia nie zajmowały głównego miejsca w domu Romana Kaźmierczaka. W zdecydowanej większości chowane były do szuflady. Sam cieszył się raczej sukcesami swoich podopiecznych i synów. Zmarł 25 stycznia 2012 w wieku 55 lat. Pozostawił po sobie piękne wspomnienia rodziny, przyjaciół z boiska, szkół, podwórka, współpracowników i mieszkańców gminy Moszczenica...